Pewnej nocy Nora budzi się na
cmentarzu. Nie pamięta kilku ostatnich miesięcy. Prawdopodobnie została
porwana. Dziewczyna nie jest w stanie sobie nic przypomnieć. Nie pamięta
Nefilów, Aniołów, Archaniołów. Nic nie mówią jej też imiona Patch, czy Rixon. Jej
myśli jednak wciąż krążą wokół wspomnienia magnetycznych, czarnych oczu. Co to
oznacza? I co wspólnego z tym wszystkim ma ojciec Marcie - Hank Millar?
W czasie, gdy Nora stara się przypomnieć
sobie cokolwiek, co doprowadziłoby ją do porywacza, Patch musi radzić sobie z
zagrażającym ich życiu złem. Jest gotowy zrobić wszystko, byle tylko jego
ukochana była bezpieczna. Tylko czy cena nie będzie za wysoka?
„Tylko miłość daje moc, by zwrócić ścieżki przeznaczenia.”
Jednogłośnie z koleżanką
stwierdziłyśmy, że „Cisza” póki co jest najlepszą częścią cyklu „Szeptem”. Becca
Fitzpatrick radzi sobie coraz lepiej jeżeli chodzi o pisanie ciekawych
dialogów, tworzenie barwnych postaci, czy prowadzenie akcji, która wciągnie
czytelnika na całego. Książka jest bardziej tajemnicza i nieprzewidywalna. Skrywa
więcej sekretów. Autorka wciąż trzyma czytelnika w niepewności. Czy Nora
odzyska pamięć i wróci do Patcha? Przyznaję, że nie takiego zakończenia się
spodziewałam. Zaskoczyło mnie i dlatego tym chętniej sięgnę po następną część
cyklu. Moja ocena to 5/6.
Nie podobała mi się niestety. Nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńMam w planach :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest super! Jestem dopiero na 13 rozdziale ciszy, i nie mogę się doczekać końca. Prawie cały czas płaczę!! Książka jest naprawdę piękna.
OdpowiedzUsuń