Sonea została nowicjuszką. Dziewczyna
nigdy nie sądziła, że pozostali uczniowie przyjmą ją w Gildii z otwartymi
ramionami. Nie przypuszczała jednak, że spotka się z czystą nienawiścią. Chłopak
z jej grupy, Regin, który szybko zdobył sympatię pozostałych uczniów, obrał
sobie za cel upokarzanie jej na każdym kroku. Nie pomogły starania Rothena,
który został teraz mentorem Sonei, o nauczenie podopiecznej dobrych manier i
zwyczajów panujących w Domach. Wydaje się bowiem, że Regin nie cofnie się przed
niczym, by jak najbardziej uprzykrzyć życie dziewczynie.
W tym samym czasie Dannyl, który
właśnie został Drugim Ambasadorem Gildii, wyrusza w podróż po Krainach Sprzymierzonych
ze swoim pomocnikiem Tayendem. Mężczyźni, oprócz spraw politycznych, mają do
wypełnienia ważną misję. Ambasador Lorlen poprosił Dannyla, by ten ruszył
śladem podróży Wielkiego Mistrza, Akkarina. Mag nie wie jeszcze, że trafi na dawno
zapomnianą, starożytną magię.
„Obawiam się, że najbardziej niepokoi mnie ta niejasność. Kto wie, co
naprawdę jest dobre, a co złe? Przeczytałem więcej książek niż większość
znanych mi ludzi, ale nie odnalazłem jednoznacznej odpowiedzi.”
„Nowicjuszka” to druga część Trylogii
Czarnego Maga. Zgodnie z tym, co słyszałam, o niebo lepsza od „Gildii Magów”. Znajdziemy
tu więcej akcji, intryg i piętrzących się pytań. To nie jest tylko opowieść o
krainie pełnej magów, nietypowych zjawisk, czy wielkich tajemnic. Pod tą całą fantastyczną
otoczką kryje się mądra historia o akceptacji, tolerancji, czy przemocy
psychicznej.
Narracja jest trzecioosobowa, rzadko
spotykana w książkach dla młodzieży. Tutaj jednak jest to idealny zabieg.
Jeżeli chodzi o główną bohaterkę, to Sonea jest rozsądna, mądra i odważna. Chętnie
i pilnie się uczy. Dba o swoich bliskich i stara się ich chronić. Bliżej
poznajemy również postacie Dannyla i Lorlena. Dowiadujemy się, że świeżo
upieczony ambasador jest bardziej skryty, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Lorlen
natomiast zmaga się z wyrzutami sumienia, zarzucając sobie, że nie odkrył
wcześniej, że Akkarin zajmuje się czarną magią. Wielki Mistrz nie wydaję się jednak
być tak okrutny, jaki podobno jest. Jest surowy, tajemniczy, ale nie do szpiku
zły.
„Kiedy się spędziło pół życia na zaprzeczaniu pogłoskom, rodzi się w
tobie rodzaj zrozumienia dla ludzi, między których zaliczają cię w plotkach.
Nieakceptowane upodobanie i życie w taki sposób, że albo się go wypiera, albo
trzeba je ukrywać za wszelką cenę, musi być okropne.”
W tej części pojawia się również
wątek miłości. Nie gra on jednak pierwszych skrzypiec w powieści. Jest jedynie
subtelnym dodatkiem dopełniającym całości. Dorrien, syn Rothena, przyjeżdża w
odwiedziny do ojca i przy okazji umila czas Sonei. Trudno się nie uśmiechnąć
wspominając o tym chłopaku. Mieszka on na wsi, daleko od Gildii i jako
uzdrowiciel pomaga miejscowej ludności. Jest trochę starszy od tytułowej
nowicjuszki. Nie jest jednak schematycznym bad boyem. Wręcz przeciwnie. Dorrien
to miły, pomysłowy i ciepły facet. Z chęcią oprowadza Soneę po budynku uniwersytetu,
pokazując jej znane niewielu osobom zakątki. Uroczy i sympatyczny. Naprawdę,
nie da się go nie lubić.
„Nowicjuszka” to dobra książka fantasy.
Australijska pisarka wspaniale buduje napięcie, nie pozwalając czytelnikowi oderwać
się od lektury. Napisana z morałem i budząca apetyt na kolejną część. Moja
ocena: 5,5/6.
Trylogia Czarnego Maga:
Nowicjuszka
Wielki Mistrz
Bardzo lubię tą serię, świetna opowieść, bohaterzy i świat.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja: )
Dopiero zaczynam przygodę z tą serią. Idzie mi całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńserię mam w planie, ale ta cześć jest w takich klimatach jak lubię :)
OdpowiedzUsuńTrylogia zbiera same pozytywne recenzje. Może i ja się na nią skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać coś z dorobku pani Canavan. Myślę, że zacznę właśnie od tej trylogii ;)
OdpowiedzUsuńRadze ci albo tą albo ere pięciorga bo zdrajcy to sequel czarnego maga.
UsuńMyślałem, że nie zapoznam się z twórczością tej autorki, ale moja siostra dostała właśnie Gildię Magów, a skoro tak, to i ja przeczytam ;D
OdpowiedzUsuńnie znam poprzedniego tomu, więc nie wiem, czy sięgnę po kontynuację :)
OdpowiedzUsuńTę pozycję mam w planach już od dłuższego czasu. :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Słyszałam wiele dobrego o autorce, ale na chwilę obecną muszę się wstrzymać - tonę w zaległych lekturach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam całą serię ;D Wciągająca historia, barwni bohaterzy i genialnie wykreowany świat :D
OdpowiedzUsuńMasz racje popieram ^^
UsuńHej "Gildia Magów" jest głównie o ucieczce Sonei przed magami a dla mnie w "Nowicjuszce" to wtedy co Akkarin zaczyna szantażować Soneę, Administratora Lorlena i Rothena. ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawia Paulina