Przystojniak
rozkochiwał w sobie starsze kobiety, wyciągał od nich pieniądze i brutalnie
porzucał. Prorok był przywódcą sekty religijnej. Oszukiwał i mamił ludzi wizją
lepszego świata. Kapral w okrutny sposób znęcał się nad młodymi żołnierzami.
Szczęściarz dorobił się fortuny, przez rozbijanie małych biznesów innych ludzi.
Czterech zupełnie różnych mężczyzn. Wszyscy znajdują się w ponurym pokoju pod
ziemią. Co ich łączy? Każdy wyrządził jakąś krzywdę pozornie nic nie znaczącemu
człowiekowi. Ot, jeden z wielu, których skrzywdzili. Tylko, że ten jeden,
wydawałoby się maluczki człowiek, postanowił ich osądzić. Głos – tak kazał się
nazywać. To głos ich dawno zakopanego sumienia. Oznajmił, że w tym małym
pokoiku odbędzie się rozprawa, w której tylko jeden z sądzonych zostanie
ukarany. Ławą przysięgłych zostaną sami zainteresowani. Wyrok musi być
jednogłośny. Trzy głosy na jednego z nich. Karą będzie śmierć. Pozostali
odzyskają wolność. Jednak czy wierzyć zapewnieniom Głosu? Czy to możliwe, że
trzech z nich wyjdzie z tego pokoju żywych? I kogo mają wybrać?
„Witam panów w podziemnym królestwie sprawiedliwości, gdzie, jako jedni z nielicznych, będziecie mogli uczestniczyć za życia w czymś w rodzaju Sądu Ostatecznego. Zwycięzca wygra wycieczkę na lepszy ze światów, przegrani wrócą do ziemskiego piekła […]”
Ostatnio
głośno jest na blogach o tej książce. Pan Getner wpadł na bardzo dobry pomysł
porozsyłania jej egzemplarzy do recenzentów, czego skutkiem jest zalewanie nas
ze wszystkich stron opiniami o niej. Ja miałam, co do tej pozycji, mieszane
uczucia. Fabuła i fakt, że najpierw została opublikowana na blogu mnie
zaintrygowały. Z drugiej strony jednak recenzje były średnio zachęcające. Po
przeczytaniu np., że cała książka naszpikowana jest literówkami, miałam lekkie
obawy, przed jej przeczytaniem. Ku mojej uldze okazało się jednak, że literówki
owszem, są, ale nie aż tak wiele, żeby przeszkadzało to w czytaniu. Pomysł jest
bardzo ciekawy. To taka Piła bez rozlewu krwi. Bardzo podobała mi się kreacja
postaci. Każda była inna i miała coś ciekawego do powiedzenia. Może to dziwne,
ale ja najbardziej polubiłam Przystojniaka. Książkę czyta się bardzo szybko ze
względu na lekkie pióro pisarza, jak i objętość (zaledwie 160 stron!). To
idealna pozycja na nudne, leniwe popołudnie. Okładka przyciąga wzrok i zachęca
do wgłębienia się w lekturę. Moja ocena to 4/6. Może nie jest to arcydzieło,
które odmieni wasze życie, ale zapewniam, że nie będziecie żałować chwil
spędzonych przy tej lekturze.
Książkę
mogłam przeczytać, dzięki uprzejmości samego autora, Pana Jacka Getnera. Bardzo
dziękuję.
Już słyszałam o tej książce. Może kiedyś... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmiałam okazję czytać :)
OdpowiedzUsuńcałkiem całkiem, choć nie zapada w pamięci;]
Parę razy czytałam już recenzje tej książki, jednak żadnej zbytnio nie zapamiętałam. Może dlatego, że jakoś książka mnie zbytnio nie zachęca, a może być ciekawa. Coś takiego krótkiego i na samotne wieczory by mi się przydało:)
OdpowiedzUsuńA ja o niej jeszcze nigdy nie słyszałem... Ale widać, że autorowi zależy, by po jego książkę sięgnęło więcej osób. Niespecjalnie mnie w tej chwili interesuje, ale kto wie, może by mi się spodobała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!