4 stycznia 2012

Suzanne Collins „W pierścieniu ognia”


Katniss i Peeta wymusili na Kapitolu ich zwycięstwo w 74. Głodowych Igrzyskach. Dziewczyna na oczach milionów ludzi zbuntowała się przeciwko władzom Panem wyciągając na arenie garść trujących jagód i próbując zabić siebie i swojego współtowarzysza, co sprawiłoby, że igrzyska nie miałyby zwycięzcy. Pierwszy raz w historii zwyciężyło dwoje trybutów, w dodatku z najbiedniejszego dystryktu.
Prezydent Snow składa niespodziewaną wizytę Katniss. Mieszkańcy Kapitolu uwierzyli w jej głębokie uczucie do Petty, ale on i ludzie z dystryktów postrzegają ten czyn inaczej. Dziewczyna stała się symbolem buntu, nadzieją na inny świat. Początkiem powstania. Prezydent jasno daje jej do zrozumienia, że ma uciszyć nastroje podczas Turnee Zwycięzców, podczas którego ona i Peeta odwiedzą wszystkie dystrykty. Jeżeli jej się nie uda mogą ucierpieć ludzie, na których jej zależy.

„Państwo chyba opiera się na kruchych podstawach, skoro garść jagód może doprowadzić do jego upadku.” –Katniss

Podczas Turnee Katniss i Peeta są świadkami wydarzeń, których nie powinni oglądać. Widzą i słyszą rzeczy, o których nie powinni się dowiedzieć. Szybko staje się jasne, że nikt nie jest w stanie zapobiec powstaniu, a na pewno nie Katniss.

„Wiem, że nie mogę nic zrobić, aby to zmienić. Tej fali nie powstrzyma żadna, nawet najbardziej wiarygodna demonstracja  miłości. Jeśli wyciągając garść jagód, dowiodłam chwilowej niepoczytalności, to ci ludzie również są gotowi postąpić nieobliczalnie.”

Tymczasem wielkimi krokami zbliżają się 75. Igrzyska Śmierci. Igrzyska Ćwierćwiecza. Katniss i Peeta wraz z Haymitchem powinni sprawować rolę mentorów nad nowymi trybutami, ale Kapitol zrobi wszystko żeby się zemścić…



Po książkę sięgałam z ciekawością, ale zarazem też strachem. Bałam się, że zniszczy ona wrażenia po pierwszej części. Na szczęście jednak nie zawiodłam się na niej. Podobnie jak „Igrzyska Śmierci” wciąga na zabój. Pikanterii dodaje wewnętrzny konflikt Katniss: „Peeta czy Gale?”. W tym momencie muszę przyznać, że ta cześć ukazuje dziewczynę w innej odsłonie. Widzimy jak ta nieustraszona buntowniczka z iskrą w oku ma swoje momenty słabości. „W pierścieniu ognia” stawia nowe pytania. Emanuje jednocześnie bezwzględnością i niesprawiedliwością. Czytając ją byłam zła. Na Kapitol, prezydenta Snowa oraz na organizatorów igrzysk. Książka jest świetna. Polecam wszystkim, którzy są po lekturze pierwszej części. Musicie to przeczytać! Nieprzespane noce pełne napięcia gwarantowane. Moja ocena to 6/6.
 

„Katniss Everdeen, dziewczyna, która igra z ogniem, wznieciła iskrę, a ta, nie ugaszona w porę, podpali całe Panem.”

2 komentarze:

  1. Bardzo sobie cenię Igrzyska Śmierci :) Wszystkie części czytałam zaraz po premierze, pamiętam to oczekiwanie na premiery 2 i 3. Moje ulubione części to jednak 1 i 2 :) Wkrótce ekranizacja -oby była jak najbardziej udana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede mną jeszcze "Kosogłos". Póki co, uważam, że to jedna z najlepszych serii. Na ekranizację wybieram się najszybciej jak będę mogła do kina z przyjaciółmi. Jestem co do niej pełna obaw. Jakoś nie zadowala mnie dobór aktorów. Ale bądźmy dobrej myśli :)

    OdpowiedzUsuń