13 kwietnia 2012

Diane Setterfield „Trzynasta opowieść”



Margaret Lea pracuje razem z ojcem w antykwariacie. Miejsce nie jest często odwiedzane, więc dziewczyna ma dużo czasu na czytanie, przeglądanie archiwów, czy uczenie się języków. Musi radzić sobie z samotnością oraz piętnem pozostawionym przez bolesną przeszłość. Pewnego dnia dostaje niezwykły list, który będzie miał ogromny wpływ na jej życie. Jego autorka to niejaka Vida Winter- największa i najbardziej tajemnicza pisarka. Po świecie krążą setki jej biografii, każda inna i każda w równym stopniu zmyślona. Kobieta po latach, w obliczu śmiertelnej choroby, postanawia opowiedzieć swoją historię akurat Margaret. Vida uparcie twierdzi, że tylko dziewczyna będzie w stanie ją  zrozumieć. Córka antykwariusza pozna historię starego wdowca i jego dzieci - brata sadysty i siostry uwielbiającej ból. Historię niezwykłych bliźniaczek, przeklętych już od urodzenia. Jednak czy Margaret powinna wierzyć osobie, która przez całe życie kłamała?


Mam teraz mały zastój z czytaniem przez nawał nauki. Postanowiłam więc napisać coś o którejś z książek, stojących na mojej półce. Wybór padł na „Trzynastą opowieść” ponieważ długo po przeczytaniu nie dawała mi o sobie zapomnieć. Historia przeklętej rodziny jest niesamowita i wciąga od samego początku. Wydarzenia są tak niezwykłe, że książka nie pozwala się od niej oderwać. Pamiętam jak siedząc w szkole, próbowałam znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i nie mogłam się doczekać aż wrócę do domu i będę mogła zatopić się w lekturze. Powieść jest jedyna w swoim rodzaju. Ma swój unikatowy, momentami  nawet dziwaczny nastrój. Postacie są świetnie wykreowane. Każda ma oryginalny charakter. Ostrzegam, że jeżeli szukacie ckliwej historyjki o wielkiej miłości, to źle trafiliście. Nie ma tu ani słowa o wampirach, wilkołakach, elfach, wróżkach, aniołach, itp., ale mimo to książka w pełni zasługuje na miano magicznej. Diana Setterfield wciąga czytelnika w wir wydarzeń i pozwala mu zagubić się w natłoku swoich emocji, prowadząc z nim swoją grę. Czytając tą książkę moje emocje mieszały się z emocjami Margaret, Vidy, Isabelle, czy nawet bliźniaczek. Już sama nie wiedziałam co czuję. „Trzynasta opowieść” to historia o grzechu, zawiłych relacjach międzyludzkich, które często powinny mieć inny charakter, oraz o powracaniu duchów przeszłości. Zdecydowanie daję 6/6. Gorąco polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz